Bała się jego reakcji. Bała się, ze ją odepchnie. On jednak objął ją przytulił jeszcze bardziej, pocałował w czoło i powiedział:
- Wiedziałem, że tak to się skończy... Chodź zabieram Cię na kawę do siebie.
Ona tylko otarła łzy, pokiwała głową i udała się z nim do samochodu. W czasie drogi każde z nich bało sie wypowiedzieć jakiekolwiek słowo. Po przejechaniu odpowiedniego odcinka drogi dojechali na miejsce. Wysiedli. Weszli do bloku. Maciek wyjął kluczę i otworzył drzwi. Kiedy byli w korytarzu usłyszeli głos Darii:
- Kochanie kupiłeś jabłka? - i nagle brunetka ukazała się w wejściu do salonu - Iga? - zapytała niedowierzając.
- Hej - nieśmiało wydusiła z siebie fizjoterapeutka
- Spotkałem Igę w związku i chyba musimy z nią porozmawiać - zwrócił się do swojej dziewczyny nadal nie wierzącej kogo widzi w ich wspólnym mieszkaniu. Całą trójka udała sie do salonu. Blondynka i skoczek usiedli na kanapie, a dziewczyna Kota zrobiła herbatę.
Fizjoterapeutka opowiedziałą przyjaciołom wszystko z najmniejszymi szczegółami wtulając się w połowie opowieści w dziewczynę, którą kiedyś uważała za siostrę. Z resztą chyba nadal tak jest. Kiedy kończyła łzy zmywały jej makijaż, Daria tuliła ją jak najmocniej mogła, a Maciek wypowiedział słowa:
- Zabiję gnoja no jak nic zabije
- Nieeee - krzyknęła przyjaciółka skoczka - Ja wiem, że on nie robił tego specjalnie. On się pogubił, a ja nadal go kocham. Pragnę tylko tego żeby się odnalazł i był szczęśliwy.
- Ty zawsze miałaś za dobre serce - stwierdziła brunetka całując w głowę byłą dziewczynę Gregora.
- Co teraz zamierzasz? - zapytał Kot patrząc z troską na kobiety.
- Będę pracować z Wami. Wiem że na zawodach mogę spotkać Austriaków ale będę go unikać.
- Dobrze. Ja ci w tym pomogę.
Strasznie krótki ale jest. Jak się podoba? :D
Jest mega ;3
OdpowiedzUsuńCo za sierota ze mnie, niedopatrzyłam, że są jeszcze dwa rozdziały xd
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Iga pogodziła się z Darią i Maćkiem. Oby już więcej się nie kłócili, tylko żyli w zgodzie xd
Czekam na nowy rozdział :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo weny :*
Kochana, wrócisz? :) Świetna historia
OdpowiedzUsuńZamierzam na dniach wrócić :D
Usuń